Z jakiegokolwiek materiału - idę do ciucholandu, kupuję spodnie, które pasują mi w pasie a w domu obcinam nogawki, rozpruwam resztę do suwaka i spinam tak:
Nie widać za bardzo na zielonym, który kocham szaleńczo, w rozmaitych odcieniach.
Wygrzebałam niedokończoną spódnicę w ramach porządków. Zaczęłam w te wakacje, bo brakowało mi kolorowej spódnicy ołówkowej. Przez przypadek trafiłam na jedną angielską stronę, która zawierała instrukcję przerobienia spodni w spódnicę no i być może jeszcze w tym roku, ją zszyję :) Tylko muszę wyprasować i sprawdzić, czy dobrze jest przyfastrygowana i wyrównać dół.
Tu jak wygląda tył i przód razem
2 instrukcje