sobota, 8 lutego 2014

Spódnica ze spodni, efekt końcowy


Zdjęcia zrobione pod koniec września.


Okazało się, że mimo rozpierdzielników z boku, jest ciasna i ogranicza stawianie Guliwerowskich kroków. Na dłuższe trasy odpada. Powinny być nieco większe w tym przypadku.


Spodnie nie miały z tyłu kieszeni, a bez kieszeni na komórkę, spódnica nie spełnia do końca swojej funkcji, więc wzięłam jedną nogawkę i zrobiłam z niej dwie kieszenie.



Z przodu odpruta kieszeń z jednej z nogawek.

Ogólnie, materiał nie za ciekawy. Następnym razem jednak zdecyduję się na dżins, który jest o wiele mocniejszy. Spodnie wybrałam z powodu koloru. Wystarczy na letnie dni. Trzeba uważać, żeby nie rozepchać kieszeni, bo mają do tego tendencje.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz